środa, 2 kwietnia 2014

Napad hakerów opanowany...

... wasz ulubiony Żurnal powraca. Ciężka to była dla nas noc, ciężki to był dzień. Postawiliśmy na nogi wszystkie brygady komputerowe w Polsce. W końcu, po długich negocjacjach i przelewie (który składał się z uncji mjodu, dwóch worków kapusty kiszonej i jednej żaby), dobiliśmy targu. I oto jesteśmy, znów.


7 komentarzy:

  1. Aleosochodzi?!:oo

    OdpowiedzUsuń
  2. Wczoraj prawie dostałam zawału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyy, ja też. Ale potem nagle olśniło mnie, że Sznaucer nie byłby sobą, gdyby nie jakieś primaaprilisowe jaja ;)

      Usuń
  3. A tak żeśmy się cieszyli, że wreszcie was nie ma.

    OdpowiedzUsuń