poniedziałek, 1 lipca 2013

Wywiad: Lana mówi jak jest!


W odpowiedzi na wasze prośby, oraz jak przystało na redaktora, działającego w terenie, spróbowałem nawiązać kontakt z Laną, ponieważ do mych doktorskich uszu doleciały wieści, iż znajdowała się w załodze Katalogu Graficznego. Co więcej, pełniła tam funkcję pewnego rodzaju admina. Nie było to proste, gdyż Lana zniknęła z Internetu w związku z problemami natury komputerowej, jednak wybawieniem okazało się gadu-gadu. Zapraszam!



Plague Doktor: Dzień dobry. Z tej strony Plague Doktor. Czy moja doktorska mość dotarła do Lany?

Lana: Tak.

Plague Doktor: Doktorska mość ma kilka pytań odnośnie Katalogu Graficznego. Czy doktorska mość może je zadać? Całe internety nurtuje sprawa jego zagadkowego zniknięcia oraz... tajemniczego powrotu.

Lana: Doktorska mość? Okej. Plague to rodzaj żeński czy męski? Te nicki są coraz trudniejsze w rozpoznawaniu płci…

Plague Doktor: W męskim rodzaju poproszę, zgoda?

Lana: Dobrze. I zastanawiam się, czy moja wypowiedź zostanie opublikowana w pełni, a nie tylko wyrwana? hm? bo sobie przejrzałam ten wasz Blogowy Sznaucerem, a jeśli mam odpowiedzieć szczerze, tak z boku, bo w sumie z boku stoję, to nie chciałabym później mieć pretensji od nikogo za zabranie głosu.

Plague Doktor: Nie mam zamiaru ukrywać, że Sznaucerek jest w gruncie rzeczy portalem satyryczno-prześmiewczym. Jednak mogę ci zagwarantować, że ta rozmowa zostanie potraktowana jak najbardziej poważnie i nie mam zamiaru wyrywać niczego z kontekstu. Co więcej, przytoczę dokładnie twoje wypowiedzi.

Lana: Dobra, powiedzmy, że wierzę, najwyżej później w razie czego pokażę screeny z archiwum, o ile będę miała okazję poczytać w najbliższym czasie...

Plague Doctor: Interesuje mnie krótki wywiad; masz ochotę podzielić się ze mną swoimi spostrzeżeniami? Czytelnicy bardzo chętnie pewnie przeczytaliby słowa kogoś z wewnątrz.

Lana: Wywiad ze mną? Taka sławna jestem? ( hihihihi ) Wiesz, ja dopiero co w zasadzie dowiedziałam się, że KG został usunięty.

Plague Doktor: Byłaś administratorką, prawda? Czy ktoś jeszcze posiadał pełne uprawnienia? Domyślam się, że to nie ty odpowiadasz za skasowanie, skoro sama jesteś zdziwiona sytuacją.

Lana: Jestem bardzo zdziwiona, zszokowana wręcz.

Plague Doktor: Czytelnicy bardzo dopraszali się, byśmy zainteresowali się sprawą Katalogu. Przyznam, że to był bardzo potrzebny blog. Czy podejrzewasz kogoś, kto chciałby zniszczyć ten interes? Wygryźć was i stworzyć coś swojego?

Lana: Drogi Plaugue, nie jestem administratorką KG, byłam przez stosunkowo krótki czas, bo niestety osobisty losowy przypadek sprawił, że mam bardzo ograniczoną możliwość korzystania z komputera. Co do ilości administratorów, to powiem tak: było kilka administratorek za mojej, nazwijmy to, kadencji: bleachowa, ja i jeszcze jedna osoba, której nicka nie pamiętam, a wiem, że miała takie uprawnienia. Co działo się po tym, jak przestałam być adminem - nie wiem. Teraz jest nowy Katalog, bleachowa dosłownie chwilę temu przysłała mi namiary.

Plague Doktor: Czy Nowy Katalog został założony przez poprzednią ekipę? Jeżeli tak, to czy wszystkie elementy zostały przeniesione - mam na myśli na przykład regulamin. Jeżeli są to obce osoby, to czy stworzyły wszystko od nowa, czy może inspirowały się poprzednim Katalogiem?

Lana: A powiem ci, że nie przypatrywałam się temu jakoś głębiej.

Plague Doktor: Jeżeli możesz i pozwoli ci na to twój internet, mogłabyś się zapoznać z nowym Katalogiem i podzielić się ze mną swoimi odczuciami.

Lana: Odczuciami? (hehe) No wszystko jest takie samo. Zmienił się szablon, jak widać. Zrobiła go Yassmine. Podejrzewam, że tak można to podsumować, jeśli nie liczyć skasowania.

 Plague Doktor: Całe to skasowanie jest rzeczą bardzo intrygującą. Jak myślisz, jaki był w tym cel? Przecież Katalog pomagał wielu bloggerom. Odwalałyście kawał porządnej roboty. Ktoś się zmęczył? Znudził? Chciał zrobić brzydki dowcip?

Lana: Hm, to trudne pytanie. W każdym razie powiedziałabym, że to bardzo podejrzane... bleachowa mi powiedziała, że były adminkami ona, shammy i marve, a nie dostała żadnej wiadomości o naruszeniu regulaminu, więc tylko któraś z nich mogła usunąć. Co jest dziwaczne, bo każda mówi, że to nie ona.

Plague Doktor: Zabawna sytuacja. Poznałaś się bliżej z tymi dziewczynami? Masz jakieś własne przypuszczenia?

Lana: Dla mnie wygląda to z boku tak, że ktoś zrobił sobie eksperyment, nic innego nie przychodzi mi do głowy. Szczerze, nie, nie znam ich za bardzo... z bleachową rozmawiałam może trochę, no ale raczej podchodziłam do tego wszystkiego z serdecznością, a że bleachowa również była otwarta na naszą współpracę, to tylko raz na jakiś czas wymieniałyśmy wiadomości, w  końcu to był tylko blog. Bo w ogóle to było tak... zostałam adminem i ogarnęłam bałagan, który był też w autorach. Tam było kilka maili z uprawnieniami, na które wysłałam wiadomości, czy nadal chcą współtworzyć Katalog, skoro figurują w autorach... treści dokładnych maili nie pamiętam niestety, ale dwie dziewczyny odpisały. Resztę nieaktywnych wyrzuciłam. Z tymi dwiema miałam jako taki kontakt przez gg, ale nie powiem, że je znałam... no trudno to określić, bo przecież nie powiesz, że ufasz komuś obcemu z bloga. W każdym razie moja pokrętna wypowiedź dąży do tego, że tak naprawdę nie powiesz, kto to zrobił, no bo jak? Ale wyciągnęłabym wniosek, że po prostu kogoś musiały zaświerzbieć palce i usunął Katalog, by sprawdzić, co się stanie...? Nie wiem, innej opcji nie widzę... wywołać jakieś zamieszanie? (Hehehe) To trochę jak teorie spiskowe, a przecież to tylko katalog.

Plague Doktor: Przypomina mi to postać psychopaty z pewnego serialu, który robił różne rzeczy, by sprawdzić, co się stanie. Mniejsza o to. Może to i tylko Katalog, może i teorie spiskowe. Prawda jest taka, że ludzie przyzwyczajają się do blogów, które istnieją długo. Tak z pewnością było z Katalogiem. A ponieważ cała sytuacja jest dosyć nietypowa, zainteresowała się tym nasza redakcja. Dziękuję ci bardzo za wywiad. Jeżeli miałabyś jakieś informacje, zawsze możesz do mnie napisać, by uzupełnić luki tej sprawy.

Lana: Okej, jasne, jasne. A mogę mieć pytanie do ciebie?

Plague Doktor: Oczywiście.

Lana: Naprawdę ludzie podejrzewają, że to bleachowa usunęła katalog?

Plague Doktor: Hm. Powtórzę twoje słowa, to trudne pytanie. Nie wiem, co myślą ludzie. Nie da się ukryć, że bleachowa jest bardzo rozpoznawalna i bezpośrednio ludzie wiążą ją z Katalogiem. Sądzę jednak, że gdyby to naprawdę była ona, to w jakim celu założyłaby nowy katalog? Dla hecy, rozgłosu? Tamten katalog mogłaby przywrócić jednym kliknięciem myszki. Myślę, że ten wywiad również ją oczyści z podejrzeń.

Lana: To dziwne, no ale w sumie każdy inaczej reaguje, niektórzy rzucają oskarżeniami...

Plague Doktor: Natura ludzka. Jeszcze raz bardzo ci dziękuję za udzielony wywiad. Życzę również miłego wieczoru!

Lana: Dziękuję.



2 komentarze:

  1. Gratulacje dla Sznaucerka, należy wam się order za wyjątkowe poczynania ku rozwikłaniu tej zagadki. Oby tak dalej. Dobrze, że publikujecie, bo przez pewien czas już można było myśleć, że sznaucer zdechł.
    Mam pewną swoją teorię spiskową i nawet motyw jest. Odpowiedź brzmi: konkurencja. Ostatnio miało powstać coś wielkiego.
    http://skatalogowane.blogspot.com/2013/06/przestoj-przestoj-przestoj.html?m=1
    Czytając komentarze na różnych spisach (skatalogowane-link wyżej, graficzny spis, katalog grafików) można wywnioskować, że autorka skatalogowanych i założycielka strefy nie widziała w nich dalszego sensu prowadzenia, chciała za to, aby wszystkie załogi połączyły siły i pracowały na strefie grafiki, ale autorki innych katalogów chyba nie chciały porzucić swoich stron, bo blogi istnieją nadal i ostatecznie strefa nie powstała... Przypadek, że ginie katalog graficzny, a zaraz potem do wszystkich ludzi prowadzących katalogi została wysłana propozycja założenia strefy? Nie sondze. To tak wygląda, jakby to one usunęły tego bloga, chciały pozbawić miejsca pracy pewną grupkę osób, a potem idąc za ciosem chciały zlikwidować resztę konkurencji, wcielając ją w swoje szeregi. Myślę, że to dobry trop i sznaucerek powinien się temu przyjrzeć z bliska. A nuż coś wyniucha!

    OdpowiedzUsuń