wtorek, 9 lipca 2013

Niezatapialna Armada Kolonasa Wazoona - analizatornia czy może coś więcej...

Audycja zawiera lokowanie produktu.

Ostatnio źle się dzieje w Internetach. Niedobór gównoburz, kłótni, waśni i swarów powoduje, że blogerzy i blogerki nudzą się niezmiernie, a Blogowy Sznaucerek nie ma co jeść i przymiera głodem. Jakoś zatem musimy sobie wypełnić czas, coby nie oszaleć. Zauważyłem pewną tendencję - im bardziej ludzie się nudzą, tym większe głupoty przychodzą im do głowy... O czym mowa? O teoriach spiskowych. Zazwyczaj nie biorę ich na poważnie, ale kilka tajemniczych wiadomości, które ostatnio otrzymałem, sprawiło, że zacząłem zupełnie inaczej postrzegać blogo i oceanosferę. Jestem w posiadaniu informacji, które mogą zmienić nas wszystkich na zawsze...
Rodziny mafijne. W XV wieku powiązane były z Watykanem i papieżem, a w XX działały na terenie Stanów Zjednoczonych. Dzisiaj spuścizna po Borgiach, Al Caponach, Costellach czy Gambinach znajduje się w Internecie. ONI są wszędzie. Mają swoich ludzi w każdym zakamarku Internetów (plotka głosi, że posiadają korespondentów w blogosferze Korei Północnej). Drżą przed nimi początkujące autorki, a każdy, kto chce się choć trochę liczyć w tym świecie, musi wkupić się w ich łaski. Ale od początku...

15 sierpnia, 2008 roku, kiedy to w Polsce obchodzi się Święto Wojska Polskiego, na blogu niejakich Sierżanta i Sapera pojawiła się pierwsza notka. Autorzy mieli w planach analizowanie tylko opowiadań o najpopularniejszym niemieckim zespole - Tokio Hotel. Wpadli w polską blogosferę z niemalże takim impetem, jak partia Adolfa Hitlera do Reichastagu w 1930 roku.

Można się zastanowić nad tym, dlaczego od nich zaczynam. Otóż odkryliśmy pewne powiązania między nimi, a Niezatapialną Armadą. Niestety w pewnym momencie działalności sierzant-und-saper.blog.pl został skasowany z powodów mi nie znanych. Plotki głoszą, że założyciele zbudowali swój blog na działce należącej przed wojną do mężczyzny o tajemniczym nazwisku Mendel Rejchgold. Ponoć niejaki Don Kurleone miał z nim pewne układy. Był to rok 2011. Dziwne, że koniec Sierżanta i Sapera zbiegł się z początkiem Niezatapialnej Armady. Poprosiłem o komenatarz znanego specjalistę od teorii spiskowych, Antoniego M.

“Żydy. Żydy i Masony. Słyszałem strzały tamtego dnia. Rok po Smoleńsku. Przypadek? Nie sądzę? Mam teczki, mogę wszystko udowodnić”

Don Kurleone
Jak widać sprawa jest podejrzana. Postanowiłem przyjrzeć jej się bliżej. Z tego co udało mi się dowiedzieć, głównym dowódcą jest wspominany już Don Kurleone, to on pociąga za wszystkie sznurki. Tożsamość najbliższych współpracowników nie jest mi jednak znana, gdyż ukrywają się oni pod pseudonimami. Moje łapki nie sięgają tak głęboko, żeby zdobyć o nich więcej informacji. Wiem jednak, że współpracują z niejakim Luką Brasim, ukrywającym się pod pseudonimem Sileana i jego pionkami, którzy sieją postrach w Internetach. Więcej informacji niestety nie posiadam.

Prawdopodobnie jedyny obraz
przedstawiający wizerunak Waazona

Faktem jest, że Niezatapialna Armada kreowana jest na blogową mafię. Według wielu autorów ich zdanie to być albo nie być tysiąca blogów. I można by w tym momencie zostawić całą sprawę, jednak posiadam informacje, które rzucają na nich nowe światło. Działalność mafijna to tylko przykrywka.

Patronem Niezatapialnej Armady jest niejaki Kolonas Waazon. Ze źródeł mi dostępnych wiem, że to łotewski komandos, któremu w całej karierze spadochron jeszcze nigdy się nie otworzył. Można by stwierdzić, że to nic nadzwyczajnego, ale rzeczywistość wygląda inaczej. Słowem-kluczem jest “łotewski”. Jak wiemy, na Łotwie dzieje się źle. Są tylko halucynacje z niedożywienia i mroźna zima. Szczęśliwi ci, których trud już skończon. Nad bezpieczeństwem czuwa Politbiuro. Czy wzięcie łotewskiego komandosa na patrona nie oznacza powiązań z wyżej wspomnianym Politbiurem, organem wykonawczym łotewskiej partii komunistycznej? Czy przypadkiem jest, że patronem pralni brudnych pieniędzy otwartej przez ludzi powiązanych z NAKWą (w tym z Sileaną) jest najsłynniejszy teoretyk ideologii komunistycznej - Włodzimierz Lenin? Nie, to nie może być przypadek i Antoni M. się ze mną zgadza. Bardzo możliwym jest, że Niezatapialna Armada to ukryta opcja komunistyczna.

To jednak nie wszystko. Już niemal kończyłem ten artykuł, gdy zauważyłem jedną rzecz. Otóż jeżeli ze słów Niezatapialna Armada usunie się wszystkie samogłoski i spółgłoski, a doda literki ż, l, a, a, a, o, o, k, ń, s, s, m wyjdzie fraza Loża Masońska. Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć tego pojęcia... Dodatkowo na blogu Armady, z lewej strony znajduje się masońskie oko, wstawione dla zmylenia ludu w ósemkę, a nie, jak to jest przyjęte, w trójkąt. To nie może być przypadek i chyba każdy się ze mną zgodzi...

Ja niczego nie sugeruję, ja tylko przedstawiam fakty. Musicie sami odpowiedzieć sobie na pytanie, w co wierzycie. Jedno jest pewne, musimy mieć oczy szeroko otwarte, bo nim się obejrzymy, otrzymamy Internetową wersję Roku 1984 Orwella...

29 komentarzy:

  1. Wam się też nudzi bardzo ostatnio, co?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakież śledztwo! Jakie teorie! Ktoś tu się napracował.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. A możemy prosić o głowę konia?

      Usuń
    2. Chwilowo się rozeszły. Zostały ryby. Może jesiotra? Pierwszej świeżości!

      Usuń
    3. Co to za Don Kurleone, co nawet głowy konia nie ma w biurku? :<

      Usuń
    4. Ja mam kucyponka, ale nie dam.

      Usuń
  4. Od TH to już byście sie odpierdolili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy #29 lipca 2013 23:07

      Czyżby fanka?

      Usuń
    2. uhuhuhuh <3 a myślałbykto, że się pochowały już wszystkie!

      Usuń
    3. To pewnie MarTHa. Nick mówi sam za siebie!

      Usuń
    4. Nie, ja tego nie pisałam, ale trochę się zgadzam z anonimem (tym pierwszym). Nie wiem, po co do tego mieszać zespół muzyczny. O.o

      Usuń
    5. Moja doktorska mość uprzejmie pragnie zasugerować, by czytać dokładniej wyżej zamieszczony tekst. "15 sierpnia, 2008 roku, kiedy to w Polsce obchodzi się Święto Wojska Polskiego, na blogu niejakich Sierżanta i Sapera pojawiła się pierwsza notka. Autorzy mieli w planach analizowanie tylko opowiadań o najpopularniejszym niemieckim zespole - Tokio Hotel." - moja doktorska mość odnosi wrażenie, iż plany takie były 5 lat temu i od tego czasu wiele się zmieniło. Taka informacja jest po prostu odrobinką historii i na dzień dzisiejszy nikt nie ma zamiaru pastwić się TYLKO nad tym wybitnym zespołem. Dziękuję za uwagę, kłaniam się.

      Usuń
    6. martusiu, nie ma się czego wstydzić, wszyscy wiedzą, że prowadzisz najgorszą ocenialnię w cauych iternetah, więc i twoja sympatia do tak kaszalotowatego zespołu już bardziej cię nie pogrąży :*

      ps kiedy nowa ocenialnia żebyśmy mogli się pośmiać?????? :-)

      Usuń
    7. Albo wgl. nie pisz mojego imienia, albo go nie zdrabniaj i pisz z dużej litery, proszę. A czy ja się czegoś wstydzę? O.o Chyba jakieś nieporozumienie. Przykro mi, ale ni zgodzę się z Tobą. Mam nadzieję, że jakoś to przeżyjesz. :)

      Usuń
    8. A nie pomyślałaś o tym, że może nie zasłużyłaś na szacunek tego anonimka?

      Usuń
    9. Nie wiem, jak mogłam zasłużyć/nie zasłużyć na jego szacunek, skoro on mnie zupełnie nie zna, ale niech będzie...

      Usuń
    10. MarTHo, sądzę, że zna cię chyba każdy, kto interesował się ostatnimi aferami na ocenialniach.

      Usuń
    11. Mylisz się - zna mnie ten, kto rozmawiał ze mną choć raz na żywo albo przez gg.

      Usuń
    12. Jak tam sobie chcesz, ale... Usuwanie niewygodnych komentarzy sporo może powiedzieć o człowieku, nieprawdaż?

      Usuń
  5. teorie słabe, bo coś niby dzwoni, ale nie ten kościół.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od kościołów proszę uprzejmie się odanonimować, bo zadzwonię do papieża. Mam ustawione szybkie wybieranie.

      Usuń
    2. Regularnie koresponduję z Klemensem VI. Ale to numer prywatny, przykro mi.

      Usuń
    3. Dlaczego akurat z Klemensem VI?

      Usuń
    4. Ponieważ bardzo się polubiliśmy za czasów jego pontyfikatu w XIV wieku.

      Usuń
  6. "Plague Doctor 9 lipca 2013 23:06
    Od kościołów proszę uprzejmie się odanonimować, bo zadzwonię do papieża. Mam ustawione szybkie wybieranie."
    A do Papy Emeritusa masz? *.* Kreaturka by się ucieszyła. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wolno mi podawać publicznie numerów moich papieskich kolegów :c

      Usuń