Audycja zawiera lokowanie produktu.
Ostatnio źle się dzieje w Internetach. Niedobór gównoburz, kłótni, waśni i swarów powoduje, że blogerzy i blogerki nudzą się niezmiernie, a Blogowy Sznaucerek nie ma co jeść i przymiera głodem. Jakoś zatem musimy sobie wypełnić czas, coby nie oszaleć. Zauważyłem pewną tendencję - im bardziej ludzie się nudzą, tym większe głupoty przychodzą im do głowy... O czym mowa? O teoriach spiskowych. Zazwyczaj nie biorę ich na poważnie, ale kilka tajemniczych wiadomości, które ostatnio otrzymałem, sprawiło, że zacząłem zupełnie inaczej postrzegać blogo i oceanosferę. Jestem w posiadaniu informacji, które mogą zmienić nas wszystkich na zawsze...
Rodziny mafijne. W XV wieku powiązane były z Watykanem i papieżem, a w XX działały na terenie Stanów Zjednoczonych. Dzisiaj spuścizna po Borgiach, Al Caponach, Costellach czy Gambinach znajduje się w Internecie. ONI są wszędzie. Mają swoich ludzi w każdym zakamarku Internetów (plotka głosi, że posiadają korespondentów w blogosferze Korei Północnej). Drżą przed nimi początkujące autorki, a każdy, kto chce się choć trochę liczyć w tym świecie, musi wkupić się w ich łaski. Ale od początku...
15 sierpnia, 2008 roku, kiedy to w Polsce obchodzi się Święto Wojska Polskiego, na blogu niejakich Sierżanta i Sapera pojawiła się pierwsza notka. Autorzy mieli w planach analizowanie tylko opowiadań o najpopularniejszym niemieckim zespole - Tokio Hotel. Wpadli w polską blogosferę z niemalże takim impetem, jak partia Adolfa Hitlera do Reichastagu w 1930 roku.
Rodziny mafijne. W XV wieku powiązane były z Watykanem i papieżem, a w XX działały na terenie Stanów Zjednoczonych. Dzisiaj spuścizna po Borgiach, Al Caponach, Costellach czy Gambinach znajduje się w Internecie. ONI są wszędzie. Mają swoich ludzi w każdym zakamarku Internetów (plotka głosi, że posiadają korespondentów w blogosferze Korei Północnej). Drżą przed nimi początkujące autorki, a każdy, kto chce się choć trochę liczyć w tym świecie, musi wkupić się w ich łaski. Ale od początku...
15 sierpnia, 2008 roku, kiedy to w Polsce obchodzi się Święto Wojska Polskiego, na blogu niejakich Sierżanta i Sapera pojawiła się pierwsza notka. Autorzy mieli w planach analizowanie tylko opowiadań o najpopularniejszym niemieckim zespole - Tokio Hotel. Wpadli w polską blogosferę z niemalże takim impetem, jak partia Adolfa Hitlera do Reichastagu w 1930 roku.
Można się zastanowić nad tym, dlaczego od nich zaczynam. Otóż odkryliśmy pewne powiązania między nimi, a Niezatapialną Armadą. Niestety w pewnym momencie działalności sierzant-und-saper.blog.pl został skasowany z powodów mi nie znanych. Plotki głoszą, że założyciele zbudowali swój blog na działce należącej przed wojną do mężczyzny o tajemniczym nazwisku Mendel Rejchgold. Ponoć niejaki Don Kurleone miał z nim pewne układy. Był to rok 2011. Dziwne, że koniec Sierżanta i Sapera zbiegł się z początkiem Niezatapialnej Armady. Poprosiłem o komenatarz znanego specjalistę od teorii spiskowych, Antoniego M.
“Żydy. Żydy i Masony. Słyszałem strzały tamtego dnia. Rok po Smoleńsku. Przypadek? Nie sądzę? Mam teczki, mogę wszystko udowodnić”
Don Kurleone |
Prawdopodobnie jedyny obraz przedstawiający wizerunak Waazona |
Patronem Niezatapialnej Armady jest niejaki Kolonas Waazon. Ze źródeł mi dostępnych wiem, że to łotewski komandos, któremu w całej karierze spadochron jeszcze nigdy się nie otworzył. Można by stwierdzić, że to nic nadzwyczajnego, ale rzeczywistość wygląda inaczej. Słowem-kluczem jest “łotewski”. Jak wiemy, na Łotwie dzieje się źle. Są tylko halucynacje z niedożywienia i mroźna zima. Szczęśliwi ci, których trud już skończon. Nad bezpieczeństwem czuwa Politbiuro. Czy wzięcie łotewskiego komandosa na patrona nie oznacza powiązań z wyżej wspomnianym Politbiurem, organem wykonawczym łotewskiej partii komunistycznej? Czy przypadkiem jest, że patronem pralni brudnych pieniędzy otwartej przez ludzi powiązanych z NAKWą (w tym z Sileaną) jest najsłynniejszy teoretyk ideologii komunistycznej - Włodzimierz Lenin? Nie, to nie może być przypadek i Antoni M. się ze mną zgadza. Bardzo możliwym jest, że Niezatapialna Armada to ukryta opcja komunistyczna.
To jednak nie wszystko. Już niemal kończyłem ten artykuł, gdy zauważyłem jedną rzecz. Otóż jeżeli ze słów Niezatapialna Armada usunie się wszystkie samogłoski i spółgłoski, a doda literki ż, l, a, a, a, o, o, k, ń, s, s, m wyjdzie fraza Loża Masońska. Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć tego pojęcia... Dodatkowo na blogu Armady, z lewej strony znajduje się masońskie oko, wstawione dla zmylenia ludu w ósemkę, a nie, jak to jest przyjęte, w trójkąt. To nie może być przypadek i chyba każdy się ze mną zgodzi...
Ja niczego nie sugeruję, ja tylko przedstawiam fakty. Musicie sami odpowiedzieć sobie na pytanie, w co wierzycie. Jedno jest pewne, musimy mieć oczy szeroko otwarte, bo nim się obejrzymy, otrzymamy Internetową wersję Roku 1984 Orwella...
To jednak nie wszystko. Już niemal kończyłem ten artykuł, gdy zauważyłem jedną rzecz. Otóż jeżeli ze słów Niezatapialna Armada usunie się wszystkie samogłoski i spółgłoski, a doda literki ż, l, a, a, a, o, o, k, ń, s, s, m wyjdzie fraza Loża Masońska. Chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć tego pojęcia... Dodatkowo na blogu Armady, z lewej strony znajduje się masońskie oko, wstawione dla zmylenia ludu w ósemkę, a nie, jak to jest przyjęte, w trójkąt. To nie może być przypadek i chyba każdy się ze mną zgodzi...
Ja niczego nie sugeruję, ja tylko przedstawiam fakty. Musicie sami odpowiedzieć sobie na pytanie, w co wierzycie. Jedno jest pewne, musimy mieć oczy szeroko otwarte, bo nim się obejrzymy, otrzymamy Internetową wersję Roku 1984 Orwella...
Wam się też nudzi bardzo ostatnio, co?
OdpowiedzUsuńJakież śledztwo! Jakie teorie! Ktoś tu się napracował.
OdpowiedzUsuńSznaucerku, chcesz rybę?
OdpowiedzUsuńA możemy prosić o głowę konia?
UsuńChwilowo się rozeszły. Zostały ryby. Może jesiotra? Pierwszej świeżości!
UsuńCo to za Don Kurleone, co nawet głowy konia nie ma w biurku? :<
UsuńJa mam kucyponka, ale nie dam.
UsuńOd TH to już byście sie odpierdolili
OdpowiedzUsuńCzyżby fanka?
Usuńuhuhuhuh <3 a myślałbykto, że się pochowały już wszystkie!
UsuńTo pewnie MarTHa. Nick mówi sam za siebie!
UsuńNie, ja tego nie pisałam, ale trochę się zgadzam z anonimem (tym pierwszym). Nie wiem, po co do tego mieszać zespół muzyczny. O.o
UsuńMoja doktorska mość uprzejmie pragnie zasugerować, by czytać dokładniej wyżej zamieszczony tekst. "15 sierpnia, 2008 roku, kiedy to w Polsce obchodzi się Święto Wojska Polskiego, na blogu niejakich Sierżanta i Sapera pojawiła się pierwsza notka. Autorzy mieli w planach analizowanie tylko opowiadań o najpopularniejszym niemieckim zespole - Tokio Hotel." - moja doktorska mość odnosi wrażenie, iż plany takie były 5 lat temu i od tego czasu wiele się zmieniło. Taka informacja jest po prostu odrobinką historii i na dzień dzisiejszy nikt nie ma zamiaru pastwić się TYLKO nad tym wybitnym zespołem. Dziękuję za uwagę, kłaniam się.
Usuńmartusiu, nie ma się czego wstydzić, wszyscy wiedzą, że prowadzisz najgorszą ocenialnię w cauych iternetah, więc i twoja sympatia do tak kaszalotowatego zespołu już bardziej cię nie pogrąży :*
Usuńps kiedy nowa ocenialnia żebyśmy mogli się pośmiać?????? :-)
Albo wgl. nie pisz mojego imienia, albo go nie zdrabniaj i pisz z dużej litery, proszę. A czy ja się czegoś wstydzę? O.o Chyba jakieś nieporozumienie. Przykro mi, ale ni zgodzę się z Tobą. Mam nadzieję, że jakoś to przeżyjesz. :)
UsuńA nie pomyślałaś o tym, że może nie zasłużyłaś na szacunek tego anonimka?
UsuńNie wiem, jak mogłam zasłużyć/nie zasłużyć na jego szacunek, skoro on mnie zupełnie nie zna, ale niech będzie...
UsuńMarTHo, sądzę, że zna cię chyba każdy, kto interesował się ostatnimi aferami na ocenialniach.
UsuńMylisz się - zna mnie ten, kto rozmawiał ze mną choć raz na żywo albo przez gg.
UsuńJak tam sobie chcesz, ale... Usuwanie niewygodnych komentarzy sporo może powiedzieć o człowieku, nieprawdaż?
Usuńteorie słabe, bo coś niby dzwoni, ale nie ten kościół.
OdpowiedzUsuńTy nie mówisz.
UsuńOd kościołów proszę uprzejmie się odanonimować, bo zadzwonię do papieża. Mam ustawione szybkie wybieranie.
UsuńKtórego papieża?
UsuńRegularnie koresponduję z Klemensem VI. Ale to numer prywatny, przykro mi.
UsuńDlaczego akurat z Klemensem VI?
UsuńPonieważ bardzo się polubiliśmy za czasów jego pontyfikatu w XIV wieku.
Usuń"Plague Doctor 9 lipca 2013 23:06
OdpowiedzUsuńOd kościołów proszę uprzejmie się odanonimować, bo zadzwonię do papieża. Mam ustawione szybkie wybieranie."
A do Papy Emeritusa masz? *.* Kreaturka by się ucieszyła. :)
Nie wolno mi podawać publicznie numerów moich papieskich kolegów :c
Usuń