Dzisiaj porzucamy światek blogowych opowiadań, dlatego też zamiast Plague Doctora widzicie mnie. Oto bowiem nadszedł dzień, w którym uzbrojony w oręż prawdziwego rycerza, udaję się na koniec Internetów. Do miejsca, po którym nie ma już niczego i nikogo, tam gdzie wszyscy spadają. Misja ta trudna była i niebezpieczna, ale dzięki niej poznałem najprawdziwsze prawdy i dowiedziałem się, jak rzyć. A wybrałem się na Doceniamy.fora.pl
Wspaniałe forum dla oceniających i ich wiernych fanów, miejsce spotkań i fascynujących dyskusji oceniających, swoiste Wall Street oceanosfery, która jak wszyscy wiemy, jest poważnym biznesem dla prawdziwych facetów, noszących w związku spodnie. Co tam usłyszałem, czego się tam dowiedziałem… Moje życie już nigdy nie będzie takie, jak kiedyś. Ale zacznijmy od początku.
Wchodząc na Doceniamy, wita nas wspaniały nagłówek z roślinnymi ornamentami, ewidentne nawiązanie do secesji. Cóż mogę rzec, jestem zaintrygowany i poruszony do głębi jednocześnie. Ta wspaniała oprawa skrywa bowiem jeszcze wspanialszą treść. Chcę podzielić się z Wami prawdą, która została mi tam objawiona.
Zaczniemy od jednej ze znanych oceniających, często wymienianych wśród jednych z lepszych oceniających w naszej skromnej oceanosferze.
Nie rozumiem, jak mogły się nie zorientować, że wszyscy i tak wiedzą kto i wciąż ja to lys. Ja się od razu zorientowałam. Nie tylko po małych literach na początku zdania.
To zdradza brak obycia. Podobnie jak ocenianie waszych tekstów na początku kariery - toż to prawie intelektualne samobójstwo. Ja do tej pory spycham niekompletnie na bok, żeby się nie zbłaźnić, a one tak od razu, na wstępie...
Z jednej strony Sławna Oceniająca uważa, że oceniający stali się ostatnio bardzo pompatyczni, z drugiej - że ktoś, kogo kariera w oceanosferze jest krótka, nie powinien oceniać blogów starych wyjadaczy. Szukam powiązania między tymi dwiema opiniami, ale jakoś nie potrafię ich znaleźć, pewnie dlatego że zbyt długo tkwiłem ciemności i dopiero niedawno Doceniamy mnie oświeciło. Mondrość numer jeden jednak już poznałem. Nieważne, czy ma ona jakiekolwiek uzasadnienie, ważne, że jest i wypadła spod palców kogoś znanego.
Zastanowił mnie również zwrot “brak obycia”. Z jednej strony nie traktujmy morzosfery poważnie, z drugiej - musimy wiedzieć, kto jest kim, gdzie i jaką głupią manierę ma przy pisaniu postów, komentarzy i innych mniej lub bardziej oficjalnych wypowiedzi. Do środy nie wiedziałem, kim są Sylville i Lyssan, ani kto nosi Szlafrok Śmierciożercy. Jestem nieobyty. Szjem on mi. Chyba popełnię intelektualne samobójstwo. Chociaż w sumie, gdyby się uprzeć, możnaby powiedzieć, że już to zrobiłem, odwiedzając ten przybytek nazywany z braku lepszego słowa forum.
Ta sama słynna oceniająca wygłosiła śmiałą tezę, jakoby
Pod pewnymi względami dziennikarstwo jest cholernie złe dla literatury.
Ryszard Kapuściński i Ludwik Jerzy Kern na pewno są dumni. Pewnie łezka zakręciłaby im się w oku, gdyby nie fakt, że są martwi. Teraz mogą co najwyżej przewrócić się w grobie. Niestety nie dowiedzieliśmy się, jakie względy Oceniająca ma na myśli.
Przejdźmy jednak dalej. Od zarania dziejów wielu znanych i powszechnie szanowanych myślicieli i filozofów, dumało nad tym, kiedy jest najodpowiedniejszy wiek, ażeby rozpocząć własną działalność blogową w dziedzinie oceniania. Różne stawiano tezy i przeprowadzono wiele badań na ten temat, do dzisiaj nie znaleziono odpowiedzi… No właśnie, do dzisiaj. Nasza Wspaniała Oceniająca wie. Jak również wiele innych rzeczy. No ale, do rzeczy :)
Ale jak się chwilę zastanowię, to do mnie dociera, że szkoła, ta ostatnia (a u niektórych i ta wcześniejsza, wbrew temu, co się mówi o gimnazjalistach), to najlepszy moment na ocenianie - człowiek ma już jakąś ogładę i myśli bardziej analitycznie, a jeszcze nie jest przeżuty i pozbawiony czasu przez studia.
To chyba nie wymaga komentarz, gdyż treść (niestety) broni się sama. Oprócz tego mierzwi ją to czepianie się słów. Co jej mierzwi, pyta błagalnym tonem Krulik. Włosy?
Inna Znana Oceniająca, znana głównie z tego, że lubi wszelkiej maści kije i uważa, że znalazła dla nich najlepsze miejsce pod słońcem - ludzką rzyć, wygłosiła równie światłą tezę. Mianowicie - gify w ocenie są złe, świadczą o braku profesjonalizmu oraz inteligencji i służą tylko po to, żeby wyśmiewać. Ta sama Oceniająca w swych wspaniałych ocenach używa zwrotów, cytuję:
W podsumowaniu powinnam napisać coś ku pokrzepieniu serc, ale wbrew temu, czego wymaga tłum napiszę to, czego z kolei mi w ogóle nie wolno pisać powiem po prostu – nie pisz. Szydełkuj. Lep z gliny. Hoduj mrówkojady. Nie pisz.
Sama wiesz, jaki to ma język i sama wiesz, że nie umiesz pisać i poza parodią, bo to widać – jak człowiek ma jako taki dryg do słów, to mu się aż tak nie uda tego ukryć. Taka prawda.
Jeżeli zastanawialiście się wcześniej, czym dokładniej jest intelektualne samobójstwo, teraz macie odpowiedź. Przytoczony fragment pochodzi z oceny bloga Eśki. Nawiasem mówiąc, brak wiedzy na temat tego, kim jest Eśka, zdecydowanie świadczy o nieobyciu ;-).
Wypisałbym więcej kwiatków z tych jakże wspaniałych ocen, jednak mi się nie chce. Co prawda nie stoję w kolejce w banku, bo w końcu któż udzieliłby zajęczakowi kredytu czy pozwolił na założenie konta, i nie szukam mieszkania, bo je mam, jednakże klawiatura w iPadzie nie jest przystosowana do kruliczych łapek. Smutne.
Ta sama Oceniająca, wiedziona pewnie jakimiś głębszymi instynktami postanowiła Kogoś skrytykować. Nie mamy nic przeciwko, gdzież by i pewnie Ktoś też by nie miał, gdyby nie fakt, że Znana Oceniająca żadnych argumentów nie podała, nie podoba jej się, bo tak. Cóż, nam też się Oceniająca nie podoba, bo taki mamy w tej chwili kaprys.
od trzech dni nie spie, bo szukam mieszkania, a moj telefon ma 11% zycia w sobie, wiec, wybaczcie ostatnim, na co mam ochote jest wglebianie sie w oceny broz. pytalyscie, co sadzimy o mackalni, to powoedzialam. kiedys moze bedzie mi sie chcialo rozwijac z przykladami, ale raczej nie w ciagu najblizszych tygodni.
(tak mowie zeby nie bylo, ze ucieklam sploszona)
Nie wiem jak Wam, ale mnie przypomina to ostatnią gwiazdę blogofery i jej chętnie traciłabym czas, ale szkoda mi czasu. Każdy na pewno wie, o kogo chodzi. Jeśli nie, to przypomnę - ta Pani zasłynęła dzięki slytherińskiej protezie członka. Poza tym, o ile się dobrze orientuję, telefony się ładuje, ale może tak robią tylko słabi?
Kończąc dygresję, Oceniająca na prośby o uzasadnienie swojej wspaniałej opinii, odpowiedziała (pisownia oryginalna):
nie zarzucam, wyrazam opinie. wisi mi i powiewa, czego broz brakuje. pseudoironia niewiele tu niestety da, bo ja wciaz nie spalam.
W ten sposób poznaliśmy Mondrość Rzyciową numer dwa - merytoryczna dyskusja jest dla słabych, a najważniejsza w niej jest ilość snu poszczególnych komentujących. Słowo logika natomiast wyzwala w ludziach agresję. Łzy wzruszenia spływają strumykiem po mych policzkach.
Przejdźmy dalej, do światłych wypowiedzi innej Oceniającej, mocno związanej z poprzednią. Niektórzy mówią, że są jednym mózgiem w dwóch ciałach, co by wiele tłumaczyło. Twierdzi ona, że
traktowanie opka jako potwora było całkiem pocieszne i ładnie oddaje, co tak naprawdę oceniający myślą o zgłaszającym się. nie tam pomóc, nie tam znaleźć dobre strony. zjechać i tyle. bo przecież potworów nie unieszkodliwia się dla ich dobra. [czy ja się za bardzo doszukuję czegoś, czego tam nie ma?]
Moja Droga, pozwolę sobie odpowiedzieć na zadane przez Ciebie pytanie, mimo iż jeszcze nie osiągnąłem odpowiedniego stopnia wtajemniczenia. Tak, doszukujesz się, czegoś, czego nie ma. Powiem Ci więcej, ja w Twoich wypowiedziach również doszukiwałem się jednej rzeczy i jej nie znalazłem. Mówię tutaj o czymś tak wspaniałym jak sens.
wszystko, co jest teraz modne w literaturze, i tak wychodzi w ffkach, których przyjęcie na klatę czasami wymaga sporej odwagi.
Sądzę, że niedługo odznaczą Was Krzyżem Walecznych czy innym orderem. Natomiast moim Czytelnikom powiem, że cały czas nie rozumiem pewnej rzeczy - z jednej strony Panienki wygłaszają długie mowy o tym, że oceniający traktują swoje zajęcie zbyt poważnie, są pompatyczni i nadęci, z drugiej puszczają w obieg teksty, jak ten powyższy, czy poniższy:
ale i tak najlepsze było to, jak oceniająca nie zrozumiała, czemu powiedziałam jej, że jest politycznie poprawna z tym swoim kulturalnym oburzeniem. bo to jest polityczna poprawność. to, co one tam robią.
Jak widzimy, oceanosfera to nie tylko poważny biznes, to coś więcej. Nasuwa mi się jeden komentarz:
Cóż mogę rzec na zakończenie. Czekam na kogoś, kto w swoich wypowiedziach zacznie pomijać znaki interpunkcyjne, bo ich nie lubi, są be i zarażają wszami. Ja też nie lubię ortografii, nie pałam miłością do "o" z kreseczką czy "z" z kropeczką, ale znaki te nie śmierdzą ani nie obrażają mniejszości seksualnych czy religijnych. Tak, mam kij w rzyci. I mam ręce.
BAGNO
Czekam na kogoś, kto w swoich wypowiedziach zacznie pomijać znaki interpunkcyjne, bo ich nie lubi, są be i zarażają wszami.
OdpowiedzUsuńProsisz, masz!
http://www.doceniamy.fora.pl/o-ocenialniach,10/pochwal-oceniajacego,15-20.html#2070 i cała następna strona
Z poważaniem,
wielki Inkwizytor Internetu
Widziałem to, czekam jednak no kogoś, kto pominie wszystkie znaki i będzie pisać jednym ciągiem.
UsuńSkończylibyście w końcu z tą waszś slyterinśką protezą członka
OdpowiedzUsuńNie.
UsuńBrakuje mi Mondrości Plague.
OdpowiedzUsuńMondrości Krulisia. mają inną formę niż moje, jednakowoż uważam, że egzemplarz powyżej jest niezwykle zacny, najwyższej jakości wręcz! Moje Mondrości też pewnie w końcu się pojawią. Można powiedzieć, że kompletuję materiał.
UsuńMondrości Krulisia. czyta się miło i przyjemnie, ale Plague w swoich Mondrościach zapuszcza się tam, gdzie inni boją się zapuścić, dlatego dodatkowo Mondrości Plague są ekscytujące.
UsuńMondrości Krulika. są równie wspaniałe.
OdpowiedzUsuń+10 do lansu za pieseła (piesła? :D), pysie.
OdpowiedzUsuńhttp://tnij.org/0l1u
UsuńDziękuję, Pieseł!
Usuńdziękuję Pieseł! Taki piękny *.*
UsuńDZIĘKUJĘ PIESEŁ!
UsuńDZIĘKUJĘ PIESEŁ!
UsuńDzięki, Pieseł.
UsuńCthulhu fhtagn.
UsuńJuż zapomniałam, że miałam zająć się mrówkojadami. Zamiast tego poTfforze i komikszę, może być?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńBsdury piszę. Chciałam powiedzieć: nie, Eśko, ja wciąż czekam, żeby kupić od Ciebie mrówkojada. :D
UsuńEśka sprzedaje mrówkojady? Po ile sztuka????????
UsuńZa wiadro internetów.
UsuńA ubierasz swoje mrówkojady w sweterki?
UsuńOczywiście. Mrówkojad bez sweterka to jak pół mrówkojada.
UsuńZamawiam jednego.
UsuńTo ja też poproszę!
UsuńKruliku., masz piękny nowy avek!
Usuńhttp://i.imgur.com/dXBFVJ6.jpg Proszę bardzo, oto mrówkojad w sweterku z margajem. Możecie się nim podzielić, lub walczyć o niego w kisielu.
UsuńPierwszy. Zaklepuję oślinionym palcem. Mój. Nazwę go Bogumił.
UsuńEch… cóż za refleks. Boguś przeszedł mi koło nosa :<
UsuńMożesz zaczekać, aż Plague go rozmnoży.
UsuńZ czym? Z żabami?
UsuńJeśli Boguś lubi żaby, nic mi do tego. Ja bym jednak wzięła mrówkojadzicę.
UsuńSznaucer jaki jest, taki jest. Czasem na mój gust trochę za bardzo trolluje. Jednak nie mogę im odmówić jednego, jak chcą, potrafią trafić w samo sedno.
OdpowiedzUsuńWprawa w dalekie internetowe krainy, mimo ryzyka zlasowania musku, okazała się owocna. Pełne logiki wywody i nauki obcych forumowych kultur zmieniły moje wyobrażenie o świecie. Dzięki wielkie Kruliku. za tyle cennych wskazówek jak rzyć :> Możesz z czystym sumieniem skreślić „brak obycia” z listy swoich ostatnich grzechów.
OdpowiedzUsuńTeż podpisuję się lys, jak mogliście nie wiedzieć, że to ja? :D
OdpowiedzUsuńCzasem aż mnie przeraża ten poważny biznes ocenkowy.
A ja z innej beczki, nie uważacie, że tym razem ankieta to przesada? Stalin to nie Miut, żeby pytać w czym inspiruje. Ironia ironią, żarty żartami, sznaucerek sznaucerkiem, ale nie przesadzajmy i ludźmi bądźmy...
OdpowiedzUsuń"Когда Сталин умер, то Сталин очень горевал и велел натереть его мылом и положить в мыльницу."
UsuńEj, ale o to chyba chodziło .___. Nikt nie każe ci w tej ankiecie głosować, a spójrz, ilu zagłosowało.
UsuńBtw. mydło? XD
nie obchodzi mnie ile osób zagłosowało ;) To nie jest normalne, aby ze zbrodniarza robić przedmiot "inspiracji". Żart czy nie żart, mnie to osobiście rani. I tyle.
UsuńNikogo nie obchodzą Twoje osobiste odczucia, sorry bejb
UsuńAnonimowy z 24 IX 13 18:12
UsuńNapisz o tym do Bravo.
Nie opublikowaliby tego w Brawo. Tam problemy ograniczają się tylko do okresu, pierwszego razu i ciąży xD
UsuńNie rozumiem, nie jest napisane w jaki sposób ma inspirować. Może kogoś Stalin inspiruje do tego, jakim człowiekiem nie być?
UsuńPrzeciez to jest glupia beka, co Ty, nowa w Internetach?
UsuńDziękuję Pieseł. Dziękuję Krulik.
OdpowiedzUsuńNo wiesz co Krulik. ;-; Tak kraść poważną kolumnę Plagowi... Ja tu żyły se wypruwam, żeby zdążyć pofanować Panu Od Dżumy, a tu taki szok.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać jednakowoż, że Mondrości Kruliczka były niezwykłej urody - dotąd błądziłam w mroku i dziś te prawdy oświetliły mi drogę. Jestem ciekawa - czy Krulik jeszcze od czasu do czasu będzie gościł w Mondrościach, czy to taki jednorazowy strumień oświecenia?
I nie załapałam się na mrówkojada. ;-; Tyle przegrać... Przynajmniej pieseł był. I dzikie plemiona z krańców bagna. I poszatkuję jeszcze trochę zdaniami od spójników. Bo mogę. :D
Pozdrawiam!
To Śmierć ma żyły?! Przecież Kostuchą jesteś.
UsuńOczywiście, że ma! A myślałaś, że po co mi te długie rękawy w posępnej szacie? Ukrywam gnijące fragmenty przedramion, bo odstrasza, takie resztki żyłek i ścięgien wśród podgnitego mięska. Ponoć muszę czekać jeszcze 50 lat i samo odpadnie. :C
UsuńSzkoda, że panie z doceniamy nie przyszły z hejtem :(
OdpowiedzUsuńTeż czekam i się chyba nie doczekam.
UsuńChociaż w sumie, Venetiia przyszła po tygodniu chyba...
UsuńDziś mija miesiąc od kiedy Venetia wniosła tyle pięknego focha w nasze życie ;__;
UsuńSpokojnie, będziemy świętować rocznicę.
Usuń